MAJÓWKA

Wiosna to pora szczególnie ważna dla wegetacji roślin i życia zwierząt. W cyklu odtwarzanych na Kaszubach zwyczajów i obrzędów chroniących zasiewy i ludzki dobytek było chodzenie z „Môjikiem”. Według dawnych wierzeń, w początkach maja czarownice, demony i wszelkie inne złe moce stają się szczególnie silne. Na Łysych Górach odbywają się sabaty, na które wiedźmy zlatują dosiadając mioteł i pogrzebaczy. Aby odstraszyć złe moce i uroki znaczy się drzwi wizerunkiem krzyża i przybija do nich ciernie, parobkowie strzelają z batów, a w pierwszą niedzielę maja mieszkańcy obchodzą wieś z „Môjikiem”. „Môjik” to wiecznie zielone drzewko, udekorowane podobiznami Patronów i kolorowymi wstążkami. Triumfalnie obnoszone po wsi staje się symbolem odradzającego się życia, zwycięstwa wiosny nad zimą, dobra nad złem, światła nad ciemnością...

W PROGRAMIE 1, 2 I 3 V 2022 r.:
"MÔJIK" - widowisko obrzędowe w wykonaniu Teatru ZYMK.
Początek o godz. 12:00 w zagrodzie szlacheckiej z Luzina nr 7.

"KASZËBSCZÉ SPÒRTË" - gra w "bùczkę" i "klóska", strzelanie z bata, strojenie "Môjika" i kursy latania na miotle i ożogu.
Od godz. 13:00 do 16:00 przy chałupie z Piechowic nr 19.

Prelekcje tematyczne w chałupie ze Starej Huty nr 25 o godz. 14:00:
1 V
"Miłosne eliksiry, sąsiedzka zazdrość i uczty z diabłem. Czarownice z Gdańska i okolic"
Michał Ślubowski, popularyzator historii Gdańska, autor książki "Czarownice, mieszczki, pokutnice", bloga Gedanarium oraz współautor podcastu Makabreski poświęconego mrocznym historiom z przeszłości regionu.

2 V
"Baba Jaga. Tajemnicza postać słowiańskiego folkloru"
Radosław Sawicki, Muzeum Mitologii Słowiańskiej.

3 V
"Wierzenia i zabobony przez wieki. Od Słowian po współczesny folklor"
Aleksandra Fijałkowska, doktorantka archeologii na Uniwersytecie Gdańskim.

"Herbatka i plotki u Borowej Ciotki" w chałupie ze Skorzewa nr 14.

Pokaz pracy lokomobili parowej przy tartaku ze Staniszewa nr 10.

Wyplatanie koszy z korzenia sosny w zagrodzie z Trzebunia nr 17.

Warsztaty malowania na szkle, wyrobu kwiatów z papieru i tkania szmaciaka
w chałupie ze Starej Huty nr 25.

Kiermasz sztuki ludowej i rękodzieła artystycznego - od 30 IV do 3 V.

Według dawnych wierzeń, w noc z 30 IV na 1 V (znaną jako Noc Walpurgi) czarownice, demony i wszelkie złe moce stają się szczególnie silne. "W takie wieczory należy strzec domu i obejścia przed czarownicami; czyni się to kreśląc kredą święconą trzy krzyże na drzwiach, przybijając do drzwi ciernie lub zakopując poświęcane owoce klonu pod progiem."
Lorentz A., Fisher A., Lehr - Spławiński T., Kaszubi. Kultura ludowa i język, Toruń 1934.

Według wierzeń ludowych czarownicę można rozpoznać po tym, że godzinami patrzy w słońce, ma dzikie, czerwone oczy - w źrenicach kozła z rogami, lubi czerwone rękawice, nogawice i spódnice. Na głowie pod czerwoną chustką nosi niewidzialną dla ludzi drewnianą beczułkę od smoły, a na nogach wielkie korki, w które spluwa, zanim zabiera się do czarów. Zbiera zioła na cudzych polach i miedzach, ucieka przed zapalonym jałowcem i święconą wodą. "Chcąc sprawdzić, czy jakaś baba naprawdę jest czarownicą, należy położyć miotłę przez próg. Czarownica albo się cofnie, albo najpierw podniesie miotłę a potem wlezie.” 
Na podstawie: Sychta B., Słownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej, 1967

„Czarownice szkodzą człowiekowi na zdrowiu i mieniu, szczególnie wszystkie choroby nerwowe uchodzą jako wynik zaczarowania. Z pośród szkód na mieniu na karb czarownic składa się wszelkie niekorzystne wydarzenia w gospodarstwie, np. zdychanie przychówku bydła, złamanie nogi u konia i t. d., i nawet jeżeli krowa pewnego dnia da mniej mleka niż zazwyczaj, czyni się za to odpowiedzialną czarownicę. Wierzenia w czarownice na Pomorzu były w XIX wieku bardzo żywe, skoro jeszcze w roku 1836 w Chałupach na Helu pławiono i zabito rzekomą czarownicę.”
Lorentz A., Fisher A., Lehr - Spławiński T., Kaszubi. Kultura ludowa i język, 1934

 

W pierwszą niedzielę w maju odbywało się wypędzanie zimy. Przyozdabiano drzewko świerkowe barwnymi wstęgami, papierkami i obrazkami świętych jako môjik, które obnosił parobek w towarzystwie trzech lub czterech chłopców albo dziewcząt, przyczem śpiewano pieśń o pożegnaniu zimy i powitaniu lata.
Lorentz A., Fisher A., Lehr - Spławiński T., Kaszubi. Kultura ludowa i język, 1934

Mniej więcej od roku 1870 obrzęd ten wyszedł z użycia. Tak samo zwyczaj ustawiania maika przez chłopców przed domostwami swoich wybranek - na Kaszubach była to brzózka z gałęziami uciętymi aż do czubka.
Lorentz A., Fisher A., Lehr - Spławiński T., Kaszubi. Kultura ludowa i język, 1934